Pomimo zakazu wjazdu postanowiliśmy podjechać jak najbliżej zamku.
Parkujemy motocyklem na wydzielonej części jezdni ogrodzonej leżącymi słupami.
Teren budowy. Wstęp surowo wzbroniony. Ale patrząc, to nikt sobie z tego nic nie robi.
Sufity w drewnie.
W głowie może się zakręcić.
Piwnica. Po lewej stronie za ścianą miał być basen.